Niewielka ilość fioletu gencjanowego pozwoli nadać naszemu blondowi chłodniejszego odcienia, a siwym włosom nada charakteru. Dostępność produktu powoduje, że każda kobieta, może go samodzielnie i skutecznie zastosować.
Fiolet gencjanowy, czyli gencjana został wytworzony przez francuskiego chemika Charlesa Lautha w 1861 roku. Jest to zazwyczaj jednoprocentowy roztwór wodny lub alkoholowy. Ma szerokie zastosowanie głównie, zewnętrzne, ale i wewnętrzne. Gencjana ma działanie antygrzybiczne, antybakteryjne i przeciwpasożytnicze. Piochtanina, bo taka jest jej inna nazwa, wspaniale odkaża i wysusza rany. Stosuje się ją, między innymi, do leczenia podczas ospy wietrznej. Jest specyfikiem delikatnym, więc kobiety smarują nią poranione podczas karmienia, brodawki piersi. Nie można jej jednak używać na otwartych ranach i błonach śluzowych. Jeśli chodzi gencjanę na włosy, to używa się jej jako naturalnej farby. Szczególnie dla ochłodzenia żółtawych pasm w blond pasmach. Fiolet tonuje ciepłe odcienie i nadaje charakteru fryzurze. Panie często ratują nim nieudane farbowanie włosów.
Gencjana nie rozjaśnia włosów, jedynie niweluje żółty odcień, jaki wkrada się do blondu. Ochładza ciepłe refleksy i pomaga wydobyć platynowy, modny kolor. Jeśli użyjemy jej do brązowych pukli wytrąci z nich natomiast rude kosmyki, nada blasku i ożywi. Stosując gencjanę przy włosach ciemniejszych, możemy wydobyć kolor tzw. śliwki w czekoladzie. Ciekawe efekty uzyskuje się, przy użyciu piochtaniny na włosy siwe. Stworzy piękną, błyszczącą poświatę na siwych pasmach. Ważne jest, że fiolet gencjanowy nie wysusza włosów. W przypadku, gdy zauważymy taką reakcję, to znaczy że zbyt często go używamy lub w zbyt dużych ilościach. Taka fioletowa płukanka jest z pewnością zdrowsza i bardziej naturalna, niż szampon wychładzający kolor włosów. Jej kolejną zaletą jest to, że używamy jej w bardzo małych ilościach. Wystarczy zaledwie kropla, a czasem nawet mniej, aby zmienić odcień pukli. Jednak, aby efekt zatrzymać, konieczne jest powtarzanie zabiegu, co kilka tygodni. Możemy stosować gencjanę regularnie, bez obaw o naszą fryzurę. Oczywiście zdarza się, że można przesadzić z fioletowym efektem. Jednak – bez obaw. Gencjana z czasem się wypłukuje, wystarczy więc częściej myć włosy i zneutralizujemy odcień.
Chcąc wypróbować gencjanę na włosach najlepiej użyć roztworu wodnego. Dobrym sposobem jest dodanie fioletu do szamponu lub odżywki. Kosmetyk powinien być koloru białego. Kropla, a czasem nawet mniej wystarczy, żeby stworzyć preparat barwiący dla naszych pukli. Pamiętajmy o tym, aby dodać gencjany tylko do porcji kosmetyku, jaką chcemy na bieżąco zużyć. Im więcej piochtaniny dodamy, tym fiolet będzie intensywniejszy. Same musimy wypróbować metodą prób i błędu, jakie stężenie będzie dla nas dobre. Gencjanową maskę, czy szampon nakładajmy równomiernie od nasady. W ten sposób zmiana odcienia dokładnie rozłoży się na całość fryzury. Zabieg przeprowadzajmy na mokrych, ale odsączonych włosach. Można też okryć głowę folią lub nałożyć czepek i przytrzymać preparat kilkanaście minut do pół godziny. Wszystko zależy od tego, jak intensywne zmiany chcemy uzyskać.
Koniecznie trzeba pamiętać o ostrożności przy nakładaniu kosmetyków z fioletem, ponieważ bardzo barwi on ubrania, kafelki, czy ceramikę łazienkową. Plamy takie są bardzo trudne do usunięcia. Zabezpieczmy, więc otoczenie. Podobnie jest z paznokciami i skórą. Dlatego używajmy rękawiczek jednorazowych. Ze skóry gencjana szybko się jednak wymywa. Możemy też wesprzeć się w jej usuwaniu: cytryną, kwaskiem cytrynowym, proszkiem do pieczenia lub mieszaniną octu i wody utlenionej.
Roztwór fioletu gencjanowego zakupimy w aptece za naprawdę niewielką ceną, około 5-10 zł za buteleczkę 10 ml. Specyfik jest niezwykle wydajny. Produkt jest łatwo dostępny i prosty w użytkowaniu. Można bez przeszkód go wykorzystać i zyskać nowy odcień na włosach.
Katarzyna Mikołajczak – red. portalu Kobieca Strefa
